Nokia C6

Moda na Facebooka w telefonie dotarła także do Finlandii. Nokia stworzyła telefon z OSem, klawiaturą QWERTY i masą aplikacji do obsługi internetowych funkcji, w tym przede wszystkim portali społecznościowych. Chciałoby się rzec, że już mdli nas od tego, ale ciekawostką jest fakt, że telefon ma podbić rynek, jako niezły sprzęt za małą kasę – koszt Nokii C6 ma wynieść jedynie 220 euro.

N jak Nokia.

Design telefonu nawiązuje do starszych modeli 5800 i 5230. Wyglądem wygląda niemal identycznie, jak one – nawet klawisze boczne są rozmieszczone dokładnie tak samo. Jako, że jest to telefon z dotykowym wyświetlaczem, to gabaryty jego są nieznacznie większe: 113 x 53 x 16,8 mm. Zmieniony został wygląd tylniej obudowy. Producent mógł się pokusić o więcej nowości, ale cóż. Jakość wykonania nie budzi żadnych zastrzeżeń. Low-endowy telefon został dopracowany z rzemieślniczą precyzją i jest starannie dopasowany z najlepszej jakości materiałów. Solidności dodaje nieco zbyt duża waga 150 gramów. Duży wyświetlacz o przekątnej 3,2 cala i rozdzielczości 360 x 640 pikseli z matrycą TFT wyświetla obraz dosyć przyzwoicie. Od starszych kolegów wyróżnia go jednak wysuwana klawiatura QWERTY z d-padem. Nawet osoby o precyzji słonia nie powinny mieć problemów z jej obsługą. Pisać możemy także przy użyciu wirtualnej klawiatury alfanumerycznej oraz odręcznie. Pisanie tą ostatnią metodą działa precyzyjnie, ale zdecydowanie za wolno. Maniakom gier radochę sprawi d-pad.

Aparat.

Aparat fotograficzny, w jaki producent wyposażył model C6, dysponuje 5-megapikselową matrycą z autofokusem i lampą błyskową LED. Obiektyw aparatu na pewno nie ulegnie zniszczeniu, bo został zainstalowany głęboko w obudowie, co chroni go przed czynnikami zewnętrznymi. W plenerze można uzyskać całkiem niezłe fotki, ale schody zaczynają się w nocy lub w każdym niedoświetlonym pomieszczeniu – szum jest niekiedy tak duży, że można mieć problemy z rozpoznaniem, co znajduje się na kadrze zdjęcia. Nie pomaga dioda LED, która z racji słabego zasięgu dobrze spisuje się jedynie jako mała latarka. Filmy nagrywane są z prędkością 30 klatek na sekundę w rozdzielczości 640 x 480 pikseli w formacie MP4. Wychodzą one raczej przeciętnie. Wszystkie produkty aparatu są oznaczone danymi geograficznymi. Dodatkowo możemy je edytować przy pomocy rozbudowanych narzędzi zainstalowanych w telefonie i bezpośrednio wysyłać do serwisów społecznościowych lub usług udostępniania multimediów, np. szybko wydrukować.

Mechaniczna zabawka.

Nokia C6 jest prawdziwym kombajnem multimedialnym. Brakuje jedynie kodeków DivX/Xvid. Możemy jednak z powodzeniem oglądać filmy na symbianowych odtwarzaczach. Muzyki posłuchamy z odtwarzacza lub radia. Wygodny jest widżet, który pozwala nam na obsługiwanie playera z pulpitu głównego. Wyświetla on także meta dane oraz okładki albumów. Wszystkie muzyczne funkcje zostały zebrane w kupę i umieszczone w jednym folderze o nazwie „muzyka”, dzięki czemu są łatwo dostępne. Melomani z pewnością polubią ten smartfon.